wtorek, 16 lutego 2016

Rachel Van Dyken ~ Utrata

Tytuł: Utrata
Tytuł oryginalny: Ruin
Seria: Zatraceni
Autor: Rachel Van Dyken
Liczba stron: 304
Gatunek: New Adult
Ocena: 9/10

Kiersten jest szarą myszką, która dotychczas mieszkała w "dziurze''. Teraz jednak dostała się na Uniwersytet Waszyngtoński. Jej współlokatorką jest Lisa - ogromna wielbicielka umięśnionych facetów. Kiersten, bo jakże inaczej, już pierwszego dnia robi z siebie totalną idiotkę przed Westonem, który jest opiekunem roku.

Brzmi to jak typowy, nudny romans, jednak wcale nim nie jest. Im dalej czytamy, tym dowiadujemy się więcej. Początek jest dość schematyczny, jednak po pewnym czasie zauważamy, że schemat zniknął.
Książkę czytało mi się na prawdę szybko. Bardzo żałuję, że była tak cienka. Już od pierwszych stron się wciągnąłem a na mojej twarzy cały czas gościł uśmiech. Nie mogłem się oderwać od tej historii. Śmiałem się, płakałem. Ta książka po prostu łamie serce i bawi się naszymi uczuciami.
Tak, jestem chłopakiem i przeczytałem New Adult i wcale się tego nie wstydzę. Zapewne większość moich znajomych uznała by mnie za geja z tak błahego powodu, jakim jest okładka. Otóż nie. Gejem nie byłem, nie jestem i nie zamierzam być. A takie opinie tylko z powodu tematyki tej książki mam gdzieś. Na prawdę uważam, że warto sięgnąć po tą pozycję. Nie liczy się płeć. Według mnie książka jest odpowiednia zarówno dla dziewczyn jak i chłopaków.

Jeśli chodzi o bohaterów, to na prawdę udało mi się polubić. Kiersten w moich oczach była na prawdę piękną dziewczyną, jednak trochę bardziej od niej polubiłem jednak Lisę.
Zarówno Weston jak i Gabe byli by pewnie świetnymi kumplami i nie raz bym wyszedł z nimi na piwo, gdyby zdarzyła się taka okazja.

Uważam, że książka mimo odpychającej okładki jest na prawdę godna uwagi. Polecam ją wszystkim, bo to na prawdę świetna lektura pokazująca, czym jest życie. Gorąco polecam!

15 komentarzy:

  1. Pierwsza część zrobiła na mnie wrażenie i nie mogę się doczekać, aż kupię sobie kolejne tomy :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Po new adult raczej nie sięgam, ale nazwisko autora kojarzy mi się bardzo z... 'Panem Lodowego Ogrodu', którego kocham, miłuje i uwielbiam XD Nie powiem, że temu panu zazdroszczę (wolałabym nosić nazwisko Drakkainena), ale wspomnienia zawsze miłe się nasuną ;d
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale wpadka oO Widzę - "van Dyken" - myślę o facecie, imienia nie czytam... <3

      Usuń
  3. Zgadzam się, że okładka jest odpychająca, mi się naprawdę średnio podoba.
    Nie czytałam jeszcze tej książki, ale po twojej recenzji mam zamiar po nią sięgnąć! :D
    Pozdrawiam!
    http://cudowneksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie samo zdjęcie z okładki podoba, choć prezentuje się trochę kiczowato. :D Czytałam sporo pochlebnych opinii na temat samej książki i przyznam, że jestem dość zainteresowana. Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam sporo mieszanych opinii, jedne pozytywne, a drugie wręcz przeciwnie. Nadal się nie mogę zdecydować, choć po Twojej rekomendacji musze się sporo zastanowić ;)

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę! Czytałam i wiem o czym mówisz, ale jesteś chyba wymarzonym chłopakiem dla dziewczyny, która kocha to co ty lubisz (tu: książki) :D

    Pozdrawiam, Maniaczka książek!
    countrywithbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem ;) Mam też drugie hobby, jakim jest hodowla ptaszników i mam już ich 6, więc duże pająki w domu to codzienność. Nie wiem czy dziewczyna by tak chciała ;)

      Usuń
  7. widziałam tę książkę w bibliotece, okładka mnie zniechęciła. cieszę się, że Ci się podobała, ale wątpię żeby trafiła w moje gusta. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Template by Vertoliare